Najmilej jest spędzić świąteczny czas w gronie najbliższych, ale nieraz żeby to zrobić musimy naprawdę mocno się nagimnastykować. Nie zawsze też, mimo naszych szczerych chęci, to się udaje, a nawet jeśli – często i tak nie możemy zadowolić wszystkich. Przez to te wyjątkowe w roku dni, na które czekamy, zamiast przyjemnością stają się niemal uciążliwym obowiązkiem lub pasmem rozterek i wyrzutów sumienia.
Dziadkowie
– Co roku wyprawiamy z mężem Wigilię i zapraszamy na nią dzieci i wnuki. Nie jest to takie łatwe, bo wieczerzę musimy przygotować dla 15 osób, ale stawiamy sobie to za punkt honoru – przyznaje Krystyna. – Mamy po 60+ i uważam, że póki jeszcze jesteśmy w miarę sprawni, to nasz obowiązek. Młodsi powinni w ten wieczór przyjść do nas, czy im się to podoba, czy nie. Tak postanowiliśmy już wiele lat temu i tego się trzymamy.
Co zrobić, żeby ten najważniejszy w polskiej tradycji wieczór i świąteczne dni spędzić bez większych dylematów i rodzinnych konfliktów?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.