Gdy tęsknisz tak bardzo, warto napisać książkę

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Szymon Kozica

Gdy tęsknisz tak bardzo, warto napisać książkę

Szymon Kozica

„Z tęsknoty za Nieświeżem” to wspomnienia Teresy Gładysz, która w tym mieście spędziła dzieciństwo i przeżyła wojnę. Dziś, 13 kwietnia w Krośnie Odrzańskim jest spotkanie z autorką.

W czasie powstania Żydzi uciekali jak najdalej miejsca zbiórki. Byle dalej od centrum miasta. Jedna dziewczynka w naszym wieku, z naszej klasy, o bujnych rudych włosach, przerażona biegła, już tylko kilka metrów dzieliło ją od lasu. Wtem zobaczył ją jeden z mieszkańców. Wyrzucał gnój od świń. Wiedział, że to Żydówka, z widłami wybiegł za nią na drogę. W tym miejscu kończyła się już ulica. Dopadł ją i widłami zakłuł na śmierć. Potem spokojnie zostawił jej ciało na ziemi i poszedł po nagrodę do Niemców za zabicie żydowskiego dziecka. (...) Po wojnie, na sylwestra w 1948 roku, pojechałam do Krosna Odrzańskiego, gdzie mieszkała moja koleżanka Wercia i ona mi mówi, że w mieście mieszka morderca naszej koleżanki i zajmuje we władzach miasta wysokie stanowisko”.

To fragment książki „Z tęsknoty za Nieświeżem, miastem mojego dzieciństwa”, którą napisała Teresa Gładysz, dziś mieszkanka Zielonej Góry. Czytelnicy „Gazety Lubuskiej” powinni kojarzyć autorkę z wielu publikacji w popularnej rubryce „Wasze Kresy”. Wspomnienia, które z przyjemnością zamieszczaliśmy na naszych łamach, znalazły się też w książce. Jest tu historia rodziny pani Teresy, są dzieje miast jej dzieciństwa: Nowogródka i Nieświeża, a także 27. Pułku Ułanów i rodu Radziwiłłów.

Jest wreszcie wojna, ze wszystkimi jej potwornościami, widziana oczami kilkuletniej dziewczynki. Na koniec pożegnanie z przyjaciółmi i odjazd w nieznane. Wszystko okraszone unikalnymi zdjęciami, z których jedno jest nadpalone, ocalało w zgliszczach domu. Na fotografii Terenia w dniu pójścia do szkoły. Był wrzesień 1938 roku...

Teresa Gładysz zaprasza dziś (13 kwietnia) mieszkańców Krosna Odrzańskiego na spotkanie autorskie. Rozpocznie się ono o godzinie 18 w sali 1.000-lecia w urzędzie miasta przy ul. Parkowej.

Teresa Gładysz ze swoją tęsknotą za Nieświeżem.
Mariusz Kapała Teresa Gładysz ze swoją tęsknotą za Nieświeżem.
Szymon Kozica

Z „Gazetą Lubuską” jestem związany od lipca 2000 roku - wtedy przyszedłem na praktyki do Działu Sportowego. Pracuję w redakcji w Zielonej Górze. Interesuję się sportem, ze szczególnym uwzględnieniem lekkiej atletyki i żużla, a także tym, co dzieje się w Zielonej Górze. Uwielbiam żywe lekcje historii, czyli wspomnienia Czytelników pochodzących z Kresów i nie tylko z Kresów. Czas wolny chętnie spędzam z książką w ręku. Moim ulubionym autorem jest Gabriel García Márquez, który o sobie mówił tak: „W gruncie rzeczy nie jestem ani nie będę nikim więcej niż jednym z szesnaściorga dzieci telegrafisty z Aracataki”.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.