Frankowicze wygrywają w sądach? Tak, ale głównie na papierze
Niedawno Sąd Rejonowy w Toruniu orzekł, że bank przeliczał kurs franka według swoich tabel i i ma oddać klientce 40 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny. Przegrani odwołują się. W Grudziądzu skończyło się zajęciem konta znanego banku. Ale to ewenement w skali kraju.
- To często zdarzało się w przypadku kredytów we frankach, a jest niezgodne z prawem, że banki dowolnie ustalały kurs franka według własnego uznania, a nie opierając się chociażby na kursie Narodowego Banku Polskiego - komentuje w rozmowie z "Pomorską" Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. - Teraz klienci, i słusznie, wykorzystują to w sądach.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.