Fotoradary, odcinkowy pomiar, nieoznakowane radiowozy na Podkarpaciu. Sypią się mandaty za przekroczenie prędkości
Prawie 35 tysięcy wykroczeń zarejestrowały w ubiegłym roku podkarpackie fotoradary i urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości. Rekordzista na odcinku, gdzie obowiązuje ograniczenie do 70 km/h jechał 198 km/h.
W województwie podkarpackim Główny Inspektorat Transportu Drogowego kontroluje prędkość przy pomocy 20 urządzeń. 18 z nich to fotoradary ustawione na masztach przy najbardziej ruchliwych i niebezpiecznych odcinkach dróg. Pracują całodobowo, są zamknięte w żółtych skrzynkach. Przed każda z nich kierowca jest informowany o kontroli prędkości znakiem drogowym. Mimo to wiele osób jeździ tu zbyt szybko i daje się im sfotografować.
- W 2016 roku fotoradary w województwie podkarpackim zarejestrowały 31,8 tys. naruszeń, natomiast w 2017 roku 20,4 tys. naruszeń – wylicza Wojciech Król z Centrum automatycznego Nadzoru Nad Ruchem Drogowym w Warszawie. To tutaj zdjęcia pojazdów popełniających wykroczenia są przesyłane automatycznie. CANARD na tej podstawie wysyła kierowcom powiadomienia o zarejestrowanym naruszeniu. Fotoradary to jednak nie wszystko.
Postrachem wśród kierowców są urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości.
W dalszej części tekstu przeczytasz m.in.: w jakich lokalizacjach działają podkarpackie fotoradardy i co decyduje o miejscu ustawienia takiego urządzenia.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.