Film "Kamerdyner" otworzy festiwal filmowy w Gdyni. Mirosław Piepka: Nauczyć się kaszubskiego w dwa miesiące? Pomyślałem, że Gajos zwariował

Czytaj dalej
Fot. materiały prasowe
Ryszarda Wojciechowska

Film "Kamerdyner" otworzy festiwal filmowy w Gdyni. Mirosław Piepka: Nauczyć się kaszubskiego w dwa miesiące? Pomyślałem, że Gajos zwariował

Ryszarda Wojciechowska

Tym filmem spłacam swój mały dług ojczyźnie - mówi Mirosław Piepka, współproducent i scenarzysta „Kamerdynera”, który otworzy tegoroczny festiwal filmowy w Gdyni.

Za cztery tygodnie czeka nas premiera „Kamerdynera”. To historia splątanych losów Polaków, Kaszubów i Niemców na tle burzliwych wydarzeń z pierwszej połowy XX wieku. Ile lat poświęciłeś temu filmowi?

Trzy. Tyle trwała od pierwszego klapsa produkcja. Ale wspólnie z Michałem Pruskim zaczęliśmy temat dokumentować dużo wcześniej, jeszcze przed naszym pierwszym filmem „Czarny czwartek”. Pomysł musieliśmy jednak odłożyć ad acta. I wróciliśmy do niego dopiero po kolejnym filmie „Układ zamknięty”.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Ryszarda Wojciechowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.