Felieton Tadeusza Płatka: Pitbull, Psy i magnetowid

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banaś
Tadeusz Płatek

Felieton Tadeusza Płatka: Pitbull, Psy i magnetowid

Tadeusz Płatek

Widziałem nowego Pitbulla w reżyserii Pasikowskiego. Reżyser jak dyrygent - najważniejszy w orkiestrze. Na aktorów wywiera piętno, prowadzi akcję, organizuje czas, nadaje tempo i kolor. Nawet jeśli Doda ma w orkiestrze solówkę, to dobry dyrygent Pasikowski tak robi, że Doda nie boli. Świetny to film, choć pewnie będą durne recenzje rozkładające go na czynniki - że mocną stroną obsada, słabą dialogi, albo na odwrót. Nie ma dialogów, światła, obsady i scenariusza, jest tylko reżyser, który to wszystko komponuje, nadaje rytm i kolor. Nie ma przypadków, improwizacji, grania grypsikami, jedynie kawał reżyserskiej roboty.

Nowy Pitbull ma zimny niepokój lat 90., kiedy na ulicy można było dostać po mordzie. Niby wszystko współczesne, krwawość w normie, bez VEGAańskich brutalizmów, mimo to czuć brudny, chamski świat, autobusy ubabrane olejem i kopcące z rur wydechowych siną trucizną, dresiarzy na Kazimierzu, zgniłe resztki warzyw na kleparzu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Tadeusz Płatek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.