Felieton Tadeusza Płatka. Mercedesem kombi na szczyt

Czytaj dalej
Tadeusz Płatek

Felieton Tadeusza Płatka. Mercedesem kombi na szczyt

Tadeusz Płatek

Dołączyłem do międzynarodowego grona kretynów, którzy, zamiast sprawdzić na mapie, wierzą w GPS. Wiara ta, jak zresztą każda inna, uśpić może czujność - stąd się biorą męczennicy i ludzie wjeżdżający w nocy do rzeki. Jestem wierzącym w nawigację idiotą.

Miałem wstukać Przełęcz Krowiarki. Że tę właśnie nazwę wprowadziłem - jestem pewien. Jakimś jednak cudem w adresie znalazła się Babia Góra, czyli ostateczny cel podróży.

Nawet przekroczenie granicy państwa nie wzbudziło moich podejrzeń. Kiedyż ja to ostatnio w Krowiarkach, kiedy na Babiej byłem? Nie wiem, ale z pewnością przed Unią i przed Schengen.

Inaczej się wtedy jeździło i teraz. Po zniesieniu granic najbliżej na Krowiarki jest właśnie przez taką sprytną, słowacką pętelkę - myślałem. Wjeżdżam więc do krainy Złotego Bażanta tylko po to, by za chwilę, tylnim skrótem, dostać się z powrotem do Polski.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Tadeusz Płatek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.