Felieton Tadeusza Płatka. Betonowy Disneyland

Czytaj dalej
Tadeusz Płatek

Felieton Tadeusza Płatka. Betonowy Disneyland

Tadeusz Płatek

Na ul. Kornela Makuszyńskiego w Krakowie widziałem auto wyładowane złomem. Spływające po betonie śmierdzące resztki krwi z transportu mięsa. Także sikającego pod płotem, dobrze ubranego faceta.

Makuszyńskiego - kraina hurtowni i warsztatów samochodowych, strefa faktur, rozliczeń, kilometrówek, rabatów, dostaw i transportów. Na swoich końcach ma starą kostkę granitową, może nawet ma ją wszędzie, tylko w większości przykrytą kołdrą z popękanego asfaltu.

Można sobie wyobrazić, jak po tej kostce jeździły powojenne samochody, jak podjeżdżały pod budynek sanepidu i dziwną wieżę piekarni zwieńczoną attyką, nie podobną do niczego, ale renesansową jak cholera. Komu przyszło do głowy zbudować tu coś tak świetnego, czego dzisiaj nie widzi nikt, poza pilnującym europalet czarnym „złym psem”.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Tadeusz Płatek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.