Felieton rowerowy. Pociągiem i rowerem

Czytaj dalej
Ireneusz Wojtkiewicz

Felieton rowerowy. Pociągiem i rowerem

Ireneusz Wojtkiewicz

Na tej trasie rowerowo-pociągowej kilka razy staję jak wryty. Hamuję na widok sejmiku niemal setki bocianów, odbywającego się przy granicy miasta i gminy Słupsk nieopodal drogi rowerowej do Bierkowa. O tej porze roku bociany się zbierają w celu odlotu do ciepłych krajów. Chyba mają wątpliwości co do celowości tej migracji. W połowie sierpnia zwykle się zaczyna odwrót letników znad morza, a teraz na stacji w Ustce z pociągu „Słonecznego“ wylewa się tłum wczasowiczów spragnionych wypoczynku nad Bałtykiem.

Gapię się na to również jako pasażer wmieszany w dość liczne grono rowerzystów zajmujących specjalny przedział w tyle składu pociągu. Na stacji w Ustce nie muszę się gramolić z objuczonym rowerem na wiadukt, czmycham pod nim jak inni, szybko docieram do kładki portowej, która działa po pauzie w gorące dni.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Ireneusz Wojtkiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.