Felieton Roberta Migdała: Poczuć się we Wrocławiu jak w domu
Robert Migdał
A już jeśli chodzi o Wrocław – to jesteśmy mistrzami malkontenctwa, marudzenia i wylewania żółci.
Nam, wrocławianom
(na szczęście tylko niektórym), nie podoba się nic, co wrocławskie. Ja sam wiele razy wpadałem w pułapkę nakręcania się i mruczenia pod nosem, jakie to wszystko dookoła jest nie takie, jakie być powinno. Narzekamy na korki, że gigantyczne, że jest ich mnóstwo, że rano i wieczorem nas hamują, a byśmy chcieli raz, dwa, trzy
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się