Krzysztof Szubzda

Felieton Krzysztofa Szubzdy: Marsz za marszem

Felieton Krzysztofa Szubzdy: Marsz za marszem Fot. Archiwum
Krzysztof Szubzda

No i marsz za nami. Nie zamierzam go jakoś specjalnie komentować, bo minął już tydzień, odkąd Białystok był na ustach całego świata i znów wszyscy o nas zapomnieli.

We współczesnych mediach tydzień to prawdziwa epoka. Zresztą o obronie wolności i prawa do samorealizacji wypowiedzieli się już chyba wszyscy, oprócz naszych białostockich artystów, przynajmniej tych subwencjonowanych.

Nie ma co się dziwić, ryzyko nieotrzymania dotacji skutecznie zamienia płomiennych obrońców liberalnych idei w równie płomiennych obrońców własnych interesów. Ale bez obaw, za jakiś czas opadnie kurz bitewny, zniknie ryzykowny kontekst i nasi z politycznej łaski artyści znów odważą się na liberalne i awangardowe deklaracje.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Krzysztof Szubzda

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.