Exposé, czyli rozdarcie między epopeją a fraszką

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Matusik
Włodzimierz Zapart

Exposé, czyli rozdarcie między epopeją a fraszką

Włodzimierz Zapart

Próbując dotrzeć do umysłów i serc rodaków, premier Mateusz Morawiecki w sejmowym exposé nie skąpił cytatów. I Wyspiański, i Krasicki, i Baczyński, i Jan Paweł II - słowa tych wielkich Polaków sypały się z przemówienia Morawieckiego, jak z rogu obfitości.

Skoro szef rządu tworzy klimat ważnego wystąpienia, odwołując się co chwilę do utworów poetyckich, to można by pomyśleć, że zwraca się do narodu rozmiłowanych w literaturze bibliofili. To taki żart, bo nie jesteśmy narodem zaczytanym w książkach. Jeżeli już w czymś się z pasją zaczytujemy, to raczej w rachunkach, które zresztą są coraz wyższe.

A jednak Morawiecki swoje przemówienie bardzo szczodrze literaturą okrasił. Zrobił to, bo taka jest konwencja, niewola obyczaju, choć przekornie można by powiedzieć, że literatura - w pewnym sensie - jest w Polsce obecna na każdym kroku. Czasem obecna jest w taki sposób, że aż dreszcz idzie po krzyżu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Włodzimierz Zapart

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.