Katarzyna T. Nowak

Ewa Lipska i Stanisław Lem: przyjaźń literatów zaklęta w listach

Ewa Lipska i Stanisław Lem w swoich listach pisali o książkach, o polityce i kosmosie Fot. Danuta Węgiel/FOTONOVA, adam wojnar Ewa Lipska i Stanisław Lem w swoich listach pisali o książkach, o polityce i kosmosie
Katarzyna T. Nowak

On pisał o kosmosie, przyszłości, robotach. Ona - przede wszystkim o człowieku. Ale, jak twierdzi Ewa Lipska, z Lemem rozmawiali o wszystkim. Tym, co na ziemi i co w kosmosie.

„Boli tylko, gdy się śmieję” - taki tytuł nosi korespondencja między tobą a Stanisławem Lemem, która 5 września ukaże się nakładem Wydawnictwa Literackiego. Cenna jest z kilku powodów. Po pierwsze: w dobie internetu listów już nie piszemy…

Ewa Lipska: To prawda. Piszemy, ale inaczej. Fragment listu Jana III do Marysieńki: „Najśliczniejsza i najukochańsza duszy i serca pociecho! Tak mi się moja śliczność, moja złota panno, wbiła w głowę, że zawrzeć oczu nie mogłem w nocy…” wyglądałby dzisiaj mniej więcej tak: „Naj ~~~:) ??ale czad ~/~(:) bez ciebie chałowo ;> Do zoba Nara…xxx??”.

Przyjaźniłaś się z Lemem?

Z całą rodziną. Nawet z niepokornymi pieskami. Chętnie zaglądam na ulicę Narwik, do Obecnych i Nieobecnych…

Początkowo listy są głównie o codzienności i tchną zwykłością: piszesz, że szyjesz koszule nocne z materiałów obiciowych, a Lem się przeprowadza i zakupił meble w Ikei…

Ale, Kasiu, ja nigdy nie szyłam „koszul nocnych z materiałów obiciowych”! Na tym polega zgrywa tych listów, że sytuacja autentyczna - w tym wypadku kurs szycia - służy jako pretekst do opisu rzeczywistości lub do zabawy lingwistycznej. Może nie dla wszystkich będzie to zrozumiałe.

Wkrótce zaczynacie omawiać przeczytane książki, ale też piszecie o tych, nad którymi pracujecie.

W listach to jedynie rozmowy ulotne, dygresje… Co innego w „życiu pozaepistolarnym”. Rozmawialiśmy o książkach, o filmach, o wszystkim, co się działo na ziemi i w kosmosie.

Mam wrażenie, że lubiłaś się bardzo z Tomkiem, synem Stanisława Lema, bo i z nim wymieniałaś listy, gdy ten studiował w Princeton.

Kiedy Tomasz wyjechał do Princeton, byłam pewna, że zabawi tam całe życie. Ale Tomasz nie polubił Ameryki na tyle, aby tam zostać. Byłam ciekawa, jak mu się wiedzie i stąd tych kilka zabawnych refleksji. Listy te były wówczas naszymi „serwisami informacyjnymi”. Trzeba je było tak pisać, aby oszukać cenzora i jeszcze się tym zabawić.

Stanisław Lem bardzo cenił twoją poezję. Pisał: „Dla mnie jest Pani pierwsza. Nie znam nikogo, kto by pisał wiersze tak przejmujące i tak intymnie bijące w niewypowiadalne sensy egzystencji jak Pani”.

Takie słowa dodają autorowi odwagi w chwilach zwątpienia i niepewności.

Czytaj więcej i dowiedz się: 

  • jak Stanisław Lem i jego przyjaciółka komentowali polską rzeczywistość?
  • jak potoczyło się życie poetki i kto lub co miało na nie największy wpływ?

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Katarzyna T. Nowak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.