Emilia Komarnicka-Klynstra: Podoba mi się rytm i nieśpieszne tempo Lublina
Trasę S-17 z Warszawy do Lublina pokonuje się średnio w niecałe dwie godziny. Emilii Komarnickiej-Klynstra zajęło to… rok. Dlaczego aż tyle? Pokonywała ją bowiem małymi krokami, ale końcu dotarła i razem z mężem, Redbadem Klynstrą-Komarnickim i dwoma synami zamieszkała w centrum Lublina.
Jakie wrażenie zrobił na tobie Lublin na samym początku?
Po raz pierwszy w Lublinie byłam z przyjaciółmi w klasie maturalnej, czyli bardzo dawno temu, w innym życiu (śmiech). To była taka typowa wizyta objazdowa – Majdanek i stałe punkty wycieczkowe. Po latach przyjechałam tu już razem z Redbadem, zaraz po tym jak dostał propozycję objęcia posady p.o.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.