Ekowstręty. Dlaczego kręcimy nosem na harleyowców w Myślecinku i kurze fermy w Cielu? [Kronika bydgoska]

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Bloch
Jarosław Reszka

Ekowstręty. Dlaczego kręcimy nosem na harleyowców w Myślecinku i kurze fermy w Cielu? [Kronika bydgoska]

Jarosław Reszka

Obrońcy ekologicznej egzystencji za miastem mają rację. Problem w tym, że nie tylko oni.

Czy to Bydgoszcz Triathlon, czy półmaraton albo inne gromadne bieganie - oprócz uczestników imprezy te uaktywniają poirytowanych kierowców, domagający się przegnania sportowej ferajny poza miasto, na przykład do Myślęcinka. Nerwusów za kółkiem poniekąd rozumiem. Bieganie po asfaltach i brukach wzdłuż zasmrodzonych ulic nie jest zdrowym zajęciem.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Jarosław Reszka

Redaktor wydań "Expressu Bydgoskiego", publicysta - autor felietonów, komentarzy, recenzji książek oraz przedstawień teatralnych i operowych. Dziennikarz od ponad 25 lat. Doktor nauk humanistycznych. Nauczyciel akademicki na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Autor książek w zakresie językoznawstwa i literatury faktu.

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.