Dzikie zwierzę to nie maskotka, a pomagać też trzeba się nauczyć
Nie wychowamy w bloku drugiej sowy Hedwigi z Harry Pottera ani sarenki Bambi. Podloty ptaków nie potrzebują naszej pomocy, chyba że są okaleczone. Pomagajmy zwierzętom mądrze i z rozwagą.
Jerzyki potrafią bez lądowania latać trzy lata. Jedzą, śpią i polują w powietrzu. Świetnie czują się na lubelskich wieżowcach. Bobry upodobały sobie Bystrzycę. Lisy zaglądają do osiedlowych śmietników. Zagubione sarny można spotkać na ruchliwych ulicach. Wieczorem nad zalewem Zemborzyckim rozległa się charakterystyczny pisk podlotów sów Uszatek.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.