Pawel Stachnik

Dziesięciu z Pawiaka

Uczestnicy odbica więźniów z Pawiaka. Oznaczony x - „rtm. von Budberg”. Zdjęcie z krakowskich „Nowości Ilustrowanych” z 1907 r. Fot. archiwum Uczestnicy odbica więźniów z Pawiaka. Oznaczony x - „rtm. von Budberg”. Zdjęcie z krakowskich „Nowości Ilustrowanych” z 1907 r.
Pawel Stachnik

23/24 KWIETNIA 1906. Grupa przebranych za rosyjskich żandarmów bojowców PPS uwalnia z warszawskiego więzienia Pawiak skazanych na śmierć towarzyszy. Brawurowa akcja przechodzi do legendy.

Od początku 1906 r. w Królestwie Polskim trwało tłumienie rewolucyjnych wystąpień. Rosyjskie władze z całych sił starały się przywrócić spokój. Obowiązywał stan wojenny i związane z nim zaostrzone przepisy prawne. Na ulice wysyłano patrole wojska i żandarmerii. W terenie działali konfidenci i tajni informatorzy wyłapujący podejrzanych. Cały czas przeprowadzano aresztowania. W 1906 r. za kratami znalazło się prawie 112 tys. osób. Zamykano nie tylko czynnych rewolucjonistów biorących udział w walkach z policją czy robotników, którzy dali się poznać jako sympatycy rewolucyjnych wystąpień. Za kraty trafiali też ci, którzy domagali się poluzowania antynarodowej polityki stosowanej przez Rosjan wobec polskiego społeczeństwa, a nawet ci, którzy nie dość entuzjastycznie odnosili się do władzy. Na część z aresztowanych wydawano w skróconej procedurze sądowej - a w niektórych przypadkach nawet bez sądu - wyroki więzienia, zesłania lub katorgi. Inni otrzymywali wyroki śmierci, które wykonywano w trybie przyspieszonym, często zresztą w brutalny sposób.

Na terror władz rewolucjoniści odpowiadali własnym terrorem. Bojowcy lewicowych partii przeprowadzali zamachy na funkcjonariuszy policji i żandarmerii oraz wysokich urzędników. Rzucali bomby na policyjne posterunki, atakowali patrole, napadali na pociągi i fabryki. Uwalniali też zatrzymanych towarzyszy. Tak właśnie stało się z dziesięcioma działaczami robotniczymi przetrzymywanymi w więzieniu śledczym przy ul. Pawiej w Warszawie (nazywanym Pawiakiem). Siedmiu z nich było członkami Polskiej Partii Socjalistycznej, dwóch należało do „Proletariatu”, a jeden do endeckiego Narodowego Związku Robotniczego. Byli oskarżeni o zamachy bombowe, za co z artykułu 279 groziła im kara śmierci.

10 tys. rubli łapówki

Na pomysł wpadło dwóch działaczy PPS: Maksymilian Horwitz i Paweł Lewinson. Obaj siedzieli na Pawiaku i obu groziła kara śmierci. Wymyślili, by zagrożonych stryczkiem więźniów wywieźli z karceru przebrani za Rosjan partyjni bojowcy. Propozycję przekazali potajemnie do Feliksa Kona z Organizacji Bojowej PPS, a ten przedstawił je władzom partii. Tam większość członków Centralnego Komitetu uznała ją za niemożliwą do realizacji. Ostatecznie jednak wyrażono zgodę, bo partia - a zwłaszcza Organizacja Bojowa - potrzebowała spektakularnego sukcesu, który podniósłby jej notowania i popularność w społeczeństwie.

Na pomysł wpadło dwóch działaczy PPS: Maksymilian Horwitz i Paweł Lewinson. Obaj siedzieli na Pawiaku i obu groziła kara śmierci

Władze PPS wyasygnowały dużą sumę 10 tys. rubli na łapówkę dla jednego z funkcjonariuszy Pawiaka, słusznie uznano bowiem, że współpraca z kimś z wewnątrz będzie bardzo ważna dla powodzenia akcji. Znający więziennych pracowników Horwitz i Lewinson wytypowali Eugeniusza Dorengowskiego. Zajmował on stanowisko - bagatela - pomocnika naczelnika więzienia do spraw więźniów politycznych. Łapówkę przekazał związany z PPS adwokat Stanisław Patek (obrońca w procesach rewolucjonistów, bronił m.in. Stefana Okrzei).

Czytaj więcej o tej brawurowej akcji, która przeszła do legendy.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Pawel Stachnik

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.