Dzięki związkowi organizacje są bardziej słyszalne

Czytaj dalej
Fot. Archiwum prywatne
Leszek Kalinowski

Dzięki związkowi organizacje są bardziej słyszalne

Leszek Kalinowski

O 20 latach działalności Związku Lubuskich Organizacji Pozarządowych rozmawiamy z jego prezesem Romualdem Malinowskim

Związek Lubuskich Organizacji Pozarządowych świętuje 20-lecie. Jakie były jego początki?
W pewnym momencie organizacje pozarządowe zrozumiały, że działając razem, będą mieć większą siłę przebicia. Że ich głos będzie bardziej słyszalny...

Był pan jednym z założycieli związku?
To był rok 1996. Pracowałem wtedy w Komendzie Wojewódzkiej Policji, w prewencji kryminalnej. W różnych kręgach promowałem program „Bezpieczne miasto”. Szybko podjąłem temat, związany z organizacjami pozarządowymi. W czerwcu zorganizowaliśmy spotkanie w Łagowie, na które zaprosiliśmy 24 organizacje. Nie myśleliśmy wtedy o stworzeniu związku, ale raczej o sejmiku na zasadzie ciała nieformalnego. W listopadzie w uczelnianym klubie U Ojca odbyło się spotkanie 17 organizacji, które podjęły decyzję o stworzeniu Sejmiku Organizacji Województwa Zielonogórskiego. Natomiast rejestracja w Sądzie Okręgowym odbyła się 5 grudnia.

Później sejmik przekształcił się w związek?
Tak się stało. Związek przyjął nazwę Forum Inicjatyw Obywatelskich Województwa Zielonogórskiego.

Pan stanął na czele trzyosobowego komitetu założycielskiego?
Razem ze mną w komitecie znaleźli się Paweł Bladocha i Zdzisław Piotrowski. Pierwszym przewodniczącym został Jerzy Winiecki z Towarzystwa Polska - Niemcy.

Na pierwszym spotkaniu byli przedstawiciele 17 organizacji, a dziś?
Obecnie zrzeszamy 284 organizacje z Lubuskiego.

Związek dziś jednoczy północ z południem?
Oczywiście, a symbolem tego jest Bachusik, który znajduje się na ul. Kupieckiej. Stoi on na postumencie mapy z zaznaczonymi na niej stolicami: Gorzowem i Zieloną Górą. Wędruje po całym województwie i łączy wszystkie miejscowości.

ZLOP jest siłą wyprzedzającą pewne rozwiązania na szczeblu krajowym?
Tak było np. w przypadku ustawy o organizacjach pożytku publicznego. Dziś je się tworzy. A my zachęcaliśmy do ich tworzenia już w latach 2003 - 2004. I takie powstały m.in. w Międzyrzeczu czy Wschowie.

W działalności ZLOP ważne były też kontakty z Niemcami?
Kontakty z Niemieckim Socjalnym Związkiem Parytetowym Brandenburgii trwają od 2001 roku. Czerpaliśmy od nich wzory do naśladowania niektórych rozwiązań. Dzięki tej współpracy już w 2003 roku zdobyliśmy pierwszą dotację - 45 tys. euro, potem była kolejna. Dzięki temu wsparcie otrzymały osoby niepełnosprawne, uzależnione, rodziny z dziećmi, a także organizacje. Dziś Andreas Kaczynski z NSZP Brandenburgia podkreśla, że teraz Niemcy uczą się od nas...

Inne dokonania?
Nasza organizacja zaistniała na szczeblu krajowym. Byliśmy członkami założycielami Wspólnoty Roboczej Związku Organizacji Socjalnych (WRZOS), która reprezentuje nas wobec władz krajowych. Jako organizacja pożytku publicznego zbieramy 1 procent podatku.

Bo nie wszystkie mają status organizacji pożytku publicznego?
Oczywiście, to wiążę się także z kosztami, koniecznością zaangażowania księgowego itd. My zbieramy i przekazujemy je organizacjom, potrącając 10 proc. kwoty np. na dojazd i szkolenia w terenie (większość potrąca 30 proc. - dop. red.). Udało się uzbierać 300 tys. zł.

Organizacje dzięki ZLOP nie mają opłat za przelewy, opłacanie rachunków itd... Mogą też otrzymać sprzęt , który pozyskujecie?
Działamy na zasadzie banku drugiej ręki. Ostatnio do Nie-tkowa przekazaliśmy meble. Tworzymy kluby integracji społecznej, spółdzielnie socjalne. Od trzech lat co roku dzielimy 315 tys. zł na wspieranie inicjatyw lokalnych.

W czwartek o 17.00 ZLOP w filharmonii będzie świętował jubileusz.
Będą medale pamiątkowe. I podziękowania. Przy tej okazji warto wspomnieć najbardziej zasłużonych działaczy m.in. Renatę Chilarską ze Wschowy, Zofię Kulikowską z Droszkowa, Henryka Kubiaka z Gorzowa, Włodzimierza Szopińskiego ze Skwierzyny.

Leszek Kalinowski

Jestem dziennikarzem działu informacyjnego. W "Gazecie Lubuskiej" pracuję od 1991 roku. Najczęściej poruszam tematy związane z Zieloną Górą i oświatą (przez lata prowadziłem strony dla młodzieży "Alfowe bajerowanie" - pozdrawiam wszystkich Alfowiczów rozsianych dziś po świecie). Z wykształcenia jestem magistrem filologii polskiej. Ukończyłem też dziennikarstwo oraz logopedię, a także podyplomowe studia "Praktyczne aspekty pozyskiwania funduszy unijnych".


Dziś zajmuje sie sprawami, dotyczącymi Zielonej Góry i regionu, zwłaszcza interesuja mnie tematy, związane z: 


- budową Centrum Zdrowia Matki i Dziecka, 


https://gazetalubuska.pl/jak-zmienia-sie-centrum-zdrowia-matki-i-dziecka-w-zielonej-gorze-kiedy-zakonczenie-prac/ar/c1-14995845


- rozwojem Uniwersytetu Zielonogórskiego, w tym m.in, medycyny, 


https://gazetalubuska.pl/zielona-gora-mistrzostwa-polski-w-szyciu-chirurgicznym-studentow-medycyny-zdjecia-wideo/ar/c1-14620323


- rozbudową Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, 


https://gazetalubuska.pl/ale-sie-dzieje-w-szpitalu-uniwersyteckim-zobacz-jak-sie-zmieniaja-rozne-obiekty/ar/c14-15111792


- inwestycjami oświatowymi i poziomem nauczania w szkołach, 


https://gazetalubuska.pl/egzamin-osmoklasisty-z-jezyka-polskiego-za-nami-zobacz-jak-bylo/ar/c5-15028564


- komunikacją miejską i elektrycznymi autobusami. 


https://gazetalubuska.pl/zobacz-jak-zmienia-sie-centrum-przesiadkowe-zdjecia/ga/13729844/zd/32684686


W wolnej chwili lubię popływać, jeździć na rowerze, obejrzeć spektakl teatralny, posłuchać koncertu, zwiedzać mało znane miejsca, poznawać nowych ludzi, od których czerpię wiele pozytwynej energii. 


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.