Działkowcy z fordońskiego ROD „Malwa” z trudem wyobrażają sobie spokojny wypoczynek pod liniami wysokiego napięcia. Ich budowa rusza w listopadzie, co budzi obawy nie tylko sezonowych działkowców, ale i tych, którzy mieszkają tam przez cały rok.
Działkowcy z „Malwy” pomocy szukają wszędzie, ale ta na razie nie nadchodzi. A rozpoczęcie inwestycji jest coraz bliżej.
- Powstająca linia 400 kV i 2 x 400 kV jest linią szkodliwą i silnie oddziałującą na organizmy żywe. W całym kraju organizowane są nieustanne protesty przeciwko tym liniom - uważają działkowcy, pisząc w tej sprawie do prezydenta Rafała Bruskiego i zajmując stanowisko w sprawie opracowywanego planu zagospodarowania przestrzennego dla tej okolicy. - Po utworzeniu linii 400 kV korzystanie z ogrodów działkowych będzie nierealne z uwagi na wspomnianą szkodliwość, jak również trwale i nieodwracalnie zniszczony krajobraz (wielkie słupy i wiszące kable). Do tego stajemy się zakładnikami własnych ogrodów działkowych, których nie sprzedamy, gdyż nikt nie kupi działki przy linii 400 kV, tym bardziej że będziemy zobowiązani doinformowania potencjalnego nabywcy o istnieniu linii 400 kV.
Powstająca linia 400 kV i 2 x 400 kV jest linią szkodliwą i silnie oddziałującą na organizmy żywe
Przeczytaj:
- Rozmawiamy z inwestorem o planach budowy.
- Działkowcy twierdzą, że linia negatywnie wpływa na zdrowie. Ma też być zagrożeniem dla sprzętu i pacjentów Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Jak odnosi się do tego inwestor?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.