Dyrektorka szpitala dziecięcego zgłosiła do prokuratury, że pielęgniarki wzięły zwolnienia. W Choroszczy pracownicy chcą pensji minimalnej
Chciały więcej zarabiać. Więc w ramach protestu połowa z nich jednocześnie poszła na L4. Teraz dyrektorka szpitala dziecięcego złożyła na swoje pielęgniarki zawiadomienie do prokuratury. Konflikt o zarobki trwa też w szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy. Tam protest planują wszyscy pracownicy oprócz lekarzy i pielęgniarek.
Czujemy się zaszczute – mówią pielęgniarki z Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego. Na początku czerwca niemal połowa z ponad 400 zatrudnionych jednocześnie wzięła zwolnienia lekarskie. Chciały więcej zarabiać, z kolei dyrekcja twierdziła, że nie ma pieniędzy na podwyżki. Jednak sytuacja w szpitalu – były trudności z obsadą dyżurów – sprawiła, że pieniądze się znalazły.
W artykule przeczytasz m.in.:
Dlaczego dyrektor złożyła na pielęgniarski zawiadomienie do prokuratury?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.