Dworzec autobusowy nocą zamknięty, a ludzie marzną

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rabjasz
Tomasz Rabjasz

Dworzec autobusowy nocą zamknięty, a ludzie marzną

Tomasz Rabjasz

Pasażerowie, którzy nocą czekają na swój kurs, nie mogą wejść do poczekalni dworca autobusowego w Tarnowie. Toaletami są dla nich krzaki.

Dworcowa poczekalnia otwiera swoje podwoje o godz. 6 rano, a cały budynek jest zamykany na cztery spusty już o godz. 22. Zdaniem pasażerów, to za krótko. Obiekt powinien być czynny przez całą dobę, gdyż autobusy kursują z peronów nawet w nocy, również te dalekobieżne.

Ostatni autobus rejsowy z Tarnowa w kierunku Gorlic odjeżdża 35 minut po godz. 24, a pierwszy do Krakowa wyrusza już kilka minut po godz. 4 rano. Wybierający się do Zielonej Góry muszą zameldować się przed dworcem przed godz. 1 w nocy, a planujący podróż do Krynicy np. o 2.50.

Pasażerowie są zmuszeni czekać poza budynkiem dworca. W dalszej części tekstu dowiesz się, co podróżni sądzą o takiej sytuacji i co zamierza z nią zrobić właściciel dworca. 

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Tomasz Rabjasz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.