Marcin Radzimowski
Prawdopodobnie 54-letni właściciel przyczepy kempingowej i jego 50-letni kolega to ofiary wtorkowej tragedii w Stalowej Woli. Ich zwęglone ciała znaleziono w spalonej przyczepie, po ugaszeniu pożaru, jaki wybuchł na parkingu przy ulicy Poniatowskiego.
Tuż przed godziną 16 do oficera dyżurnego policji w Stalowej Woli dotarła informacja, że na parkingu przy ulicy Poniatowskiego w tym mieście, płonie przyczepa kempingowa.
W dalszej części artykułu m.in.:
- co ustalili policjanci
- co spowodowało pożar
- blisko przyczepy była trzecia osoba
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się