Dwa dożywocia za podwójny mord w Chałupskach. „Zimna egzekucja”
Powód zbrodni był żaden. „Tak zachowują się osoby dysocjacyjne” - orzekł sąd. W pewnych okolicznościach zdolne są do strasznych czynów. Wyrok mógł być tylko jeden - dożywocie.
- To była zimna, szybka egzekucja - na sali Sądu Okręgowego z Bydgoszczy mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Andrzej Rumiński. - Dla sprawców liczyło się tylko to, że w danej chwili uważali, iż trzeba zgładzić dziewczyny. Przeprowadzili szybką, skuteczną egzekucję. Wszystko było przemyślane. Zwłoki ukryto.
Chwilę wcześniej sędzia Marek Kryś odczytał wyrok dożywotniej kary pozbawienia wolności dla 21-letniego Macieja K. i jego kompana 48-letniego Sławomira G.
Sprawcy popełnili zbrodnię w nocy z 3 na 4 sierpnia 2016 roku. Wieczorem spotkali się z mieszkankami Barcina - 15-letnią Klaudią i jej 23-letnią koleżanką. Kiedy wsiadły do peugeota Macieja K., nie miały pojęcia, że igrają ze śmiercią. Kilka godzin później zostały obie utopione w wodach jeziora Wiecanowskiego w rejonie miejscowości Chałupska w powiecie mogileńskim.
Sąd nie zdołał ustalić motywu zbrodni. Przyjął, że mogła być nim chęć pozbycia się świadków. Tamtej nocy sprawcy w ustronnym miejscu w okolicy Mogilna próbowali nakłaniali dziewczyny do współżycia. Jedna z nich nazwała Sławomira G. „dziadkiem”.
Sprawcy od początku na wzajem obarczali się winą. W trakcie śledztwa próbowali wielokrotnie wprowadzić w błąd policję i prokuratora.
O makabrycznych kulisach tej sprawy i okolicznościach wydania wyroku - czytaj w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.