Dramatyczny powrót z Warszawy
Pociąg najpierw stał godzinę w Łukowie, a potem godzinę w Parczewie. Jadące nim niepełnosprawne dzieci wpadły w panikę.
- Nigdy takiego czegoś nie przeżyłam. To był horror. Mogę jechać nawet sześć godzin, ale ta przesiadka… - mówi nauczycielka z szkoły specjalnej w Lublinie, która razem z dziewięciorgiem uczniów w wieku 9-11 lat wracała w piątek wieczorem pociągiem z Warszawy.
Podróż trwała pięć i pół godziny. Skład zamiast o godzinie 19.10 do Lublina dotarł dopiero o godzinie 21.30.
W dalszej części artykułu:
- jak przebiegała pechowa podróż
- jakie były przyczyny opóźnienia
- a także o modernizacji linii Lublin - Otwock
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.