Tomasz Chudzyński

Dr Sibora: Chamska hołota to nie tylko brzydkie słowa. Głównym problemem jest stan polskiej demokracji

Posiedzenie Sejmu - marzec 1930 r. Fot. Zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego Posiedzenie Sejmu - marzec 1930 r.
Tomasz Chudzyński

Kameloci belwederu, linoskoczki - to najbardziej wyszukane obelgi, jakimi mogli obrzucać się posłowie w czasach II RP. Bywało, że krzyżowali szable, co w niektórych kręgach było wręcz wskazane. Dr Janusz Sibora, historyk, znawca protokołu dyplomatycznego podkreśla, że obelgi w dzisiejszym parlamencie kryją znacznie poważniejszy, od brzydkich słów, problem - kondycji polskiej demokracji.

Posiedzenie Sejmu - marzec 1930 r.
Przemyslaw Swiderski Dr Janusz Sibora: Parlament tej i poprzedniej kadencji nie funkcjonuje normalnie

Chamska hołota - słowa Jarosława Kaczyńskiego, mają swój odpowiednik w historii polskiego parlamentu?
Zastanówmy się najpierw czym jest język parlamentarny lub jaki jest język polskiej polityki. Bardzo często są przytaczane, ja również mówię o tym już chyba do znudzenia, cytaty z Sejmu przedwojennego.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Tomasz Chudzyński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.