Dookoła rond, czyli nadrabiamy drogi mknąc Trasą Aglomeracyjną
- Nie mogę się do tego rozwiązania przyzwyczaić. Dla mnie to absurd, że zamiast skręcić, muszę nadkładać drogi i jechać aż do ronda, żeby zawrócić. Dziwnie wyglądają te słupki na drodze – mówi Ilona Waresicka, która zastanawia się nad organizacją ruchu na tzw. Trasie Aglomeracyjnej, a właściwie ulicy Zbigniewa Herberta.
Już na etapie projektu część zielonogórzan uważała, że pomysł, by ul. Dąbrowskiego została przecięta na dwie części, bez możliwości przejazdu na wprost z żadnej strony, nie jest dobry. Stracą na nim mieszkańcy i właściciele firm. Trasa – mówili wówczas mieszkańcy - nie odpowiada dzisiejszym potrzebom tego rejonu miasta, bo: zamiast usprawniać komunikację tylko ją komplikuje, niepotrzebnie dzieli miasto na strefy, likwiduje miejsca parkingowe.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.