Dominik nie chodzi, nie mówi i bardzo słabo widzi. Kiedy się urodził, mieścił się na dłoni
Dominik za chwilę skończy cztery latka, ale jego rodzice wciąż cierpliwie czekają, aż synek postawi pierwsze kroki. Chłopiec urodził się jako skrajny wcześniak i zmaga się z dziecięcym porażeniem mózgowym. W niedzielę będzie można mu pomóc. Wystarczy wziąć udział w charytatywnym turnieju piłki nożnej. Pieniądze zostaną przekazane na rehabilitację malucha.
Dominik nie mówi, więc nie komunikuje nam swoich podstawowych potrzeb - opowiada mama chłopca, Elżbieta Dąbrowska z Łomży. - Nie powie na przykład, że chce jeść czy pić. Nie jest też samodzielny. Musimy go karmić, a ponieważ nie gryzie, to każdy jego posiłek musi być uprzednio zmiksowany. A jest na specjalnej diecie: bezmlecznej, bezjajecznej i bezglutenowej, co także jest dużym wyzwaniem w przygotowywaniu mu jedzenia - dodaje.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.