Do walki o czyste powietrze brakuje inspektorów
Na załatwienie sprawy przez Inspekcje Ochrony Środowiska mieszkańcy mogą czekać miesiącami. Brakuje chętnych do pracy, a zadania się mnożą.
Tuż po rozpoczęciu sezonu grzewczego mieszkańca Poznania zaniepokoił gęsty dym, ulatniający się z budynku na sąsiedniej działce.
– Dym jest duszący i gęsty, nie można oddychać po wyjściu z domu, ani otwierać okien w mieszkaniu – mówi.
Jeszcze w październiku 2018 roku sprawę zgłosił straży miejskiej. Podczas kontroli okazało się jednak, że budynek to prywatna firma, nie mieszkanie.
– Zaistniało podejrzenie spalania odpadów produkcyjnych. My możemy skontrolować daną firmę, jednak tylko pod kątem gospodarki odpadami komunalnymi. Takie zdarzenia, zgodnie z prawem, zgłaszamy Wojewódzkiemu Inspektorowi Ochrony Środowiska, ponieważ to oni zajmują się już tym tematem
– mówi Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej w Poznaniu. Zgłoszenie do WIOŚ w Poznaniu wpłynęło na początku listopada. W odpowiedzi inspektorzy zaznaczyli, że w związku ze znacznym obciążeniem sprawę załatwią do... 29 marca 2019 r.
– Czyli wtedy, kiedy właściwie będzie końcówka sezonu grzewczego – nie kryje zdziwienia mieszkaniec.
W dalszej części artykułu dowiesz się m.in. skąd wynikają opóźnienia.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.