Krypta w klasztorze reformatów w Krakowie, w której od XVII w. śpią snem wiecznym zakonnicy i świeccy jest dostępna dwa razy w roku. Do krypt w bydgoskiej katedrze nie wejdziemy.
Jest ich sześć, i - podobnie jak złoty skarb znaleziony nad sklepieniem południowej krypty - są wielką niespodzianką. I jeszcze większą tajemnicą!
- Nie wiedzieliśmy, że tam jest tyle krypt - przyznaje ks. prałat Stanisław Kotowski, proboszcz gotyckiej Katedry pw. św. Marcina i Mikołaja, najstarszej z zachowanych bydgoskich świątyń.
Największe krypty mogłyby być udostępniane zwiedzającym przynajmniej kilka razy w roku. Miasto i sama katedra zyskałyby niebywałą atrakcję. Czy tak będzie?
Zapraszamy do czytania pełnej wersji artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.