Do centrów miast w Polsce nie wjadą auta z silnikami diesla i benzynowymi?
Do centrów dużych miast w Polsce nie wjadą auta z silnikami diesla i benzynowymi, a jeśli nawet wjadą, to tylko po uiszczeniu stosowanej opłaty. Może tak będzie, ale to melodia dalekiej jeszcze przyszłości.
Obawy wielu polskich kierowców, którzy powszechnie jeżdżą samochodami z silnikami spalinowymi, wzbudza nowe prawo (weszło w życie 22 lutego br.) - ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych.
Ta daje wolną rękę radzie gminy, która w uchwale może ustanowić strefę czystego transportu i może dopuścić do poruszania się po tej strefie pojazdów innych niż elektryczne, napędzane gazem i wodorem, ale pod warunkiem uiszczenia maksymalnie 2,50 zł za godzinę. Przy okazji pojawiła obawa, że bez opłaty nie wjadą rowerzyści, poza korzystającymi z jednośladów elektrycznych.
Do centrów miast w Polsce nie wjadą auta z silnikami diesla i benzynowymi? Jak miałby wyglądać zakaz? Czytaj w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.