Do burzy trzeba podchodzić z pokorą

Czytaj dalej
Fot. fot. Jacek Budka
Piotr Nowak

Do burzy trzeba podchodzić z pokorą

Piotr Nowak

Kiedy zwyczajni ludzie chowają się w domach i zamykają okna, oni chwytają aparaty i wybiegają na spotkanie z żywiołem. Łowców burz można spotkać także na Lubelszczyźnie. Łączy ich nie tylko pasja, ale też szacunek do siły przyrody.

Fascynacja Jacka Budki burzami zaczęła się letniej nocy w 2008 r. - Miałem wtedy 10 lat. Byłem na rybach i spałem pod namiotem. Nocą przeszła silna burza. Wówczas zacząłem zadawać sobie pytanie, jak one powstają - wspomina.

Jego zainteresowanie pogłębił film „Twister” z 1996 r., w którym grupa naukowców i pasjonatów jeździ po Stanach Zjednoczonych, żeby przebadać najbardziej gwałtowne zjawiska pogodowe na Ziemi.

Czy prawdą jest, że piorun nigdy nie uderza dwa razy w to samo miejsce? - Nie zawsze - odpowiada lubelski łowca burz

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Piotr Nowak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.