Paweł Stachnik

Diabelska współpraca. Berlin i Moskwa przeciw Wersalowi

Sowieccy oficerowie podczas wizyty w Niemczech, Burg koło Magdeburga 1929 r. Fot. Fot. archiwum Sowieccy oficerowie podczas wizyty w Niemczech, Burg koło Magdeburga 1929 r.
Paweł Stachnik

Przez ponad dekadę Niemcy i sowiecka Rosja prowadziły tajną współpracę wojskową, której podstawą była niechęć do ustaleń traktatu wersalskiego i do Polski

Podpisany w 1919 r. traktat wersalski nakładał na pokonane Niemcy ciężkie warunki. Prócz strat terytorialnych i wielomilionowych reparacji alianci przewidzieli także drastyczną redukcję niemieckich sił zbrojnych. Armia miała zostać zmniejszona do 100 tys. żołnierzy, a Sztab Generalny rozwiązany. Potężną marynarkę wojenną miano zmniejszyć do 15 tys. marynarzy i zaledwie 36 okrętów. Niemcom zabroniono posiadania nowoczesnych rodzajów broni: lotnictwa, okrętów podwodnych, ciężkiej artylerii, gazów bojowych i czołgów. Całe uzbrojenie miało zostać wydane lub zniszczone.

Przestrzeganie rozbrojeniowych zasad miały kontrolować Międzysojusznicza Komisja Wojskowa oraz Komisje Marynarki i Lotnictwa złożone z alianckich oficerów. Zakłady produkujące sprzęt wojskowy miały zostać zamknięte lub pobawione służących do tego urządzeń.

Jak pisze amerykański historyk dr Ian O. Johnson w wydanej właśnie w Polsce monografii „Diabelski pakt. Współpraca niemiecko-radziecka i przyczyny wybuchu II wojny światowej”, tymczasowo zamknięto aż 1600 fabryk, a niemiecki przemysł i armia wydały aliantom prawie 3 mln karabinów, ponad 40 tys. dział i moździerzy oraz ponad 70 tys. karabinów maszynowych.

Ku Rosji

Warunki traktatu wywołały w Niemczech szok i oburzenie. Cesarska armia, tradycyjnie ciesząca się wielkim szacunkiem, została poniżona i sprowadzona do roli sił porządkowych. Jednak jej dowództwo nie zamierzało biernie godzić się na te ograniczenia. Duże ilości broni i sprzętu wywieziono i ukryto w Holandii, Szwecji, Turcji i Hiszpanii. Zakłady przemysłowe ukrywały maszyny służące do produkcji zbrojeniowej. W strukturze Reichswehry umieszczono komórki zajmujące się prowadzeniem prac studialnych nad rozwojem lotnictwa, broni pancernej i chemicznej. Zakładano lub kupowano firmy zajmujące się cywilnymi konstrukcjami lotniczymi, morskimi i mechanicznymi.

Kierownictwo Reichswehry, głównie w osobie szefa Kierownictwa Wojsk Lądowych gen. Hansa von Seeckta, nie godziło się z „dyktatem wersalskim” i już w 1919 r. myślało o nowej wojnie, która pozwoli Niemcom odzyskać utracone tereny, godność i potęgę. Wobec przewagi aliantów zachodnich potrzebny był do tego jakiś sojusznik (Austro-Węgry nie istniały, Turcja była osłabiona). Uwaga kręgów dowódczych zwróciła się więc ku bolszewickiej Rosji.

Kraj ten tak samo jak Niemcy kontestował traktat wersalski i powojenny układ w Europie. Bolszewicy chcieli co najmniej przywrócić granice Rosji z 1914 r., a najchętniej przenieść rewolucję na Zachód i zaprowadzić tam komunizm. Choć bolszewicką Rosję otaczał polityczny i gospodarczy ostracyzm, ale niechęć do Wersalu była w Niemczech silniejsza.

- Po I wojnie światowej istniały w Europie dwa państwa, które uczyniono pariasami: weimarskie Niemcy i bolszewicka Rosja. To je w naturalny sposób zbliżało do siebie. Były też czynniki praktyczne takiego właśnie wyboru Berlina: Rosja - jej izolacja, rozległość i nieprzenikalność dla obcych wywiadów - pozwalała na skuteczne ukrycie i przeprowadzanie tam prób z zakazanymi broniami - mówi dr Jan Szkudliński, historyk wojskowości i tłumacz książki.

Był jeszcze jeden element łączący Berlin i Moskwę – niepodległa Polska. Odrodzona Rzeczpospolita zabrała Niemcom i Rosji spore obszary i stanowiła przeszkodę w ich wzajemnych kontaktach. I jedni, i drudzy uważali, że Polska powinna przestać istnieć.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Paweł Stachnik

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.