Detektywi krążą wśród półek
Bydgoszczanie tłumnie ruszyli na przedświąteczne zakupy. W marketach więc spory ruch, ale to też czas, gdy uaktywniają się złodzieje. Ich ofiarami padają nie tylko klienci. Kradną też towary z półek.
Nawet nie wiem, kiedy łobuz wyjął mi sakiewkę. Miałam tam 100 złotych, więc nie robiłam już alarmu w sklepie.
- Wybrałam się na zakupy do jednej z bydgoskich galerii handlowych - mówi pani Janina z Wyżyn.
- Na stoisku ze sprzętem RTV i AGD było jak w ulu. Kurczowo trzymałam torebkę, aby ktoś mi z niej nie wyjął portfela. Zamiast skoncentrować się na zakupach, sprawdzałam co rusz, kto za mną stoi. To jakieś szaleństwo zakupowe.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.