Deszcz rozważany naukowo mniej dokucza
Nadeszły majowe deszcze. Były konieczne, bo susza już była dramatyczna, a jednak ich nie lubimy! Może łatwiej je zaakceptujemy, gdy przyjrzyjmy się im naukowo?
Wiadomo, skąd się bierze deszcz. Woda parująca z mórz, jezior, rzek itp. w postaci pary unosi się do góry. Trafiające do wyższych, chłodnych obszarów atmosfery, cząsteczki pary wodnej (która jest przezroczysta i niewidoczna) zamieniają się w maleńkie kropelki wody, które są widoczne i tworzą chmury. Od rozmiarów kropelek wody zależy to, czy spadną one na ziemię w postaci deszczu, czy będą się utrzymywać na wysokości w formie stabilnych chmur.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.