Jest w tej sprawie mnóstwo wątpliwości. Bo woda z Jamna znowu ucieka do morza i ubyło jej już około 30 procent. To bardzo dużo dla tego płytkiego akwenu. Nie można żeglować, sytuacja jest tak zła, że za miesiąc grozi nam gigantyczny wykwit sinic. Trzeba więc natychmiast zacząć wodę w jeziorze piętrzyć. Tyle że na piętrzenie nie ma pozwolenia.
To jest sytuacja wręcz przedziwna, bo wrota sztormowe, które stanęły na Kanale Jamneńskim, mają chronić region przed powodzią, ale także służyć regulowaniu poziomu wody w Jamnie. I z tej pierwszej roli wrota się wywiązują należycie, ale ta druga rola wciąż jest realizowana nielegalnie. Nie ma na nią pozwolenia wodno-prawnego.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.