Powstające wieżowce z wielkiej płyty, a po sąsiedzku... krowy i konie. Tak niegdyś bywało w Rzeszowie. Oglądamy to na zdjęciach Jacka Stankiewicza, który nasz region fotografuje już od 50 lat.
Już jako dziecko był „światłoczuły”. W spiżarce rodzinnego domu urządził ciemnię i podejmował pierwsze próby wywoływania zdjęć.
- Do poważniejszego fotografowania „przyznaję się” od końca lat 60. ubiegłego wieku - mówi Jacek Stankiewicz, fotograf z Rzeszowa. - Tak więc mija już pół wieku. Aż trudno uwierzyć, jak czas szybko leci...
W dalszej części przeczytasz:
- dlaczedo fotosy z rejonu obecnego osiedla Pułaskiegomają dla Jacka Stankiewicza szczególna wartość
- jak wygladały rzeszowskie podwórka w latach 80.
- za jaką serię zdjęć Stankiewicz dostał złoty medal
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.