Dariusz Popiela wraz z wolontariuszami projektu „Ludzie, nie liczby przywraca pamięć o Żydach, którzy zginęli 77 lat temu z rąk okupanta". 3 listopada nastąpi symboliczny pochówek 1775 ofiar Zagłady z Grybowa i okolic.
Na pograniczu Grybowa i Siołkowej znajduje się stary cmentarz społeczności żydowskiej, który jeszcze do niedawna był całkowicie zapomniany. Z inicjatywy Dariusza Popieli, sportowca, olimpijczyka, działacza Sądeckiego Sztetla oraz prezesa Fundacji Rodziny Popielów "Centrum” udało się upamiętnić z imienia i nazwiska grybowskich Żydów, którzy zginęli podczas II wojny światowej. To już druga taka akcja grupy wolontariuszy skupionych wokół projektu ,,Ludzie, nie liczby”. W zeszłym roku, dzięki zaangażowaniu ludzi dobrej woli przywrócono pamięć o 256 żydowskich mieszkańcach Krościenka nad Dunajcem.
Zapomniane ofiary
Obecnie trwają prace nad stworzeniem miejsca pamięci poświęconego grybowskim Żydach, którzy zostali rozstrzelani, lub też zginęli w komorach gazowych w obozie zagłady w Bełżcu.
W dalszej części artykułu przeczytasz o przywracaniu pamięci o mieszkańcach regionu, naszych sąsiadach.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.