Damian Wolański, piłkarz Legionu Pilzno: Drużyna jest świeża, musieliśmy się „dotrzeć”
Legion Pilzno, trochę niespodziewanie, wskoczył po ostatniej kolejce 4 ligi podkarpackiej na pozycję wicelidera. - Nie ma się co rozluźniać - mówi Damian Wolański, jeden z liderów Legionu.
Po ostatniej kolejce zostaliście wiceliderem. Miłe zaskoczenie?
Oczywiście, zawsze miło spojrzeć w tabelę, jak drużyna jest wysoko. Jednak nie ma się co rozluźniać z tego powodu, bo różnice punktowe między zespołami są bardzo małe.
W poprzednim sezonie było wam zdecydowanie bliżej dolnych rejonów tabeli, trzeba było czasu, by się „dotrzeć”?
Dokładnie. Z każdym treningiem staraliśmy się „docierać”. Drużyna jest jeszcze świeża, a żeby stworzyć kolektyw, potrzeba czasu.
Rozważałeś zmianę klubu przed sezonem?
Nie ukrywam, że było kilka propozycji. Rozważałem spokojnie wszystkie i wybrałem odpowiednią dla mnie i oczywiście mojej rodziny.
W dalszej części rozmowy m. in. o:
- faworytach tego sezonu
- przygotowaniach do rozgrywek
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.