Dała życie. Za chwilę zabrała życie. Trzytygodniowego malca wrzuciła do stawu
Jerzy miałby dziś 57 lat. Mógłby mieć, gdyby nie okrucieństwo jego 20-letniej matki. Trzytygodniowego malca wrzuciła do stawu. Chłopczyka skazała na pewną i okrutną śmierć.
Czy kiedy oglądasz wiadomości, w których raz po raz pojawiają się informacje o tragedii, jaką dzieciom gotują ich rodzice, ci, którzy powinni kochać, troszczyć się, myślisz – to okrucieństwo to znak czasu? Wydaje ci się, że to niezrozumiałe postępowanie, agresja, niewyobrażalne okrucieństwo to twór teraźniejszości? Niestety, to zło, które tkwi w ułamku społeczeństwa, istniało wcześniej. Oto historia z 1958 roku. Na wokandę Sądu Wojewódzkiego w Koszalinie trafiła sprawa Heleny G., która najpierw dała życie małemu Jerzemu, by potem w jesienny, chłodny dzień je odebrać.
Chcesz poznać resztę wstrząsających szczegółów tej opowieści?
Już teraz wykup dostęp i poznawaj z nami mroczną historię regionu!
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.