Obcy wykonawca stara się tylko jak najtaniej wykonać remont. Nasz musi się liczyć też z tym, jak będzie wyglądał w oczach znajomych, sąsiadów - pisze do redakcji „GL” Wiktor Kulisz.
Jest on byłym radnym i byłym wiceprezesem miejskiej spółki Zakładu Utylizacji Odpadów (obecnie Inneko), ale podkreśla, że pisze z pozycji zwykłego mieszkańca miasta.
- Problem z drogami w naszym mieście istniał od zawsze - pisze Kulisz. - Mam na ten temat jako takie pojęcie, bo wcześniej działałem w komisji gospodarki i rozwoju rady miasta.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.