Czytelnik chciał oddać śmieci na wysypisku, ale nie przyjęli. Dlaczego?

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Leszek Kalinowski

Czytelnik chciał oddać śmieci na wysypisku, ale nie przyjęli. Dlaczego?

Leszek Kalinowski

- Narzekamy, że ludzie wyrzucają śmieci do lasu. Ale nie zastanawiamy się, dlaczego tak postępują? Powinno się ułatwić, a nie utrudniać oddawanie odpadów na wysypisko - mówi zielonogórzanin, który chciał oddać śmieci na wysypisko w Raculi i został odprawiony z kwitkiem. Dlaczego?

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Leszek Kalinowski

Komentarze

1
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

zielonogórzanka

- Zgodnie z Regulaminem Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych osoba przyjeżdżająca do PSZOK powinna okazać na prośbę pracownika potwierdzenie zapłaty za wywóz odpadów (jeżeli jest mieszkańcem domku) lub potwierdzenie zapłaty za czynsz za ostatni miesiąc (jeżeli jest mieszkańcem bloku) – wyjaśnia dyrektor departamentu komunikacji społecznej Monika Zapotoczna. - pogięło mówiąc delikatnie panią Monikę.
Dobrze, że nie kazali przynieść z UM zaświadczenia o zameldowaniu.
Uważam, że gminy w "trosce o środowisko" dotyczy to również Zielonej Góry chętnie współpracują z firmami śmieciowymi tworząc taki układ urzędniczo - mafijny wspierany przez policję z którym zwykły obywatel nie ma szans.
Odważni wyrzucają śmieci do lasu i jeszcze na inne łona przyrody.
A ci tak jak czytelnik są czołgani przez śmieciarzy.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.