Czy zginęły dawne tradycje inżynierskie?

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banas / Polska Press
prof. Ryszard Tadeusiewicz

Czy zginęły dawne tradycje inżynierskie?

prof. Ryszard Tadeusiewicz

W moich felietonach chętnie piszę o sukcesach nauki i techniki, bo wszyscy na co dzień z nich korzystamy. Dzisiaj muszę jednak napisać o niepowodzeniu, świadczącym o tym, że dawne dobre tradycje inżynierskie gdzieś się zagubiły. Owe tradycje nakazywały szczególną troskę o bezpieczeństwo. Wytwory techniki musiały być nie tylko sprawne i atrakcyjne, ale przede wszystkim bezpieczne.

Gdy ja sam uzyskiwałem przed laty dyplom inżyniera elektryka, to obowiązywała zasada, że zanim się wpuściło robotników (monterów) do jakiejś instalacji - inżynier kierujący pracami powinien położyć rękę na odsłoniętych nieizolowanych przewodach, dowodząc, że własnym życiem gwarantuje, iż nie są one pod napięciem.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
prof. Ryszard Tadeusiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.