Czy UJ i AGH połączą się? Dla obu uczelni to perspektywa bardzo nęcąca, ale i ryzykowna

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banas
Marek Bartosik

Czy UJ i AGH połączą się? Dla obu uczelni to perspektywa bardzo nęcąca, ale i ryzykowna

Marek Bartosik

Czy UJ i AGH połączą się? Taki również może być efekt reformy Gowina w nauce. Dla obu uczelni ten coraz intensywniej dyskutowany w kuluarach pomysł to perspektywa nęcąca, ale i ryzykowna

Rząd przyjął projekt konstytucji dla nauki, jak swój sztandarowy projekt zmian w działaniu wyższych uczelni lubi nazywać minister nauki Jarosław Gowin. Wydaje się, że uchwalenie ustawy, która radykalnie zmieni zasady działania polskich uczelni, to już tylko formalność. Reformie niedawno przecież „dał twarz” w telewizji i pełne poparcie Jarosław Kaczyński, co może oznacza, że opór przeciwników zmian, z prof. Ryszardem Terleckim na czele, został przełamany.

- Zwierzęta futerkowe też dostały niedawno poparcie polityczne z najwyższego szczebla. I jak na tym wyszły? - żartuje jednak jeden z obserwatorów losów reformy. Trwa więc wyczekiwanie na jej legislacyjny finał. Ma być wprowadzana stopniowo, ale już od 1 października. I jest tak głęboka, że przygotowania do niej na uczelniach już trwają, choć brakuje jeszcze wielu istotnych informacji o jej ostatecznym kształcie.

***

Głównym celem reformy jest poprawa jakości badań naukowych. - Rozmawiałem z ministrem Gowinem o reformie wiele razy. Zawsze mnie pytał, jak można doprowadzić do awansu naszych uczelni w światowych rankingach, widać, że to dla niego ważne. Odpowiadałem, że to stosunkowo łatwe do osiągnięcia i wcale nie trzeba z tym czekać, aż nasi naukowcy zaczną dostawać nagrody Nobla - opowiada prof. dr hab. inż. Andrzej R. Pach, prorektor AGH ds. nauki.

W pierwszej pięćsetce rankingu dotąd mieszczą się tylko dwie polskie uczelnie. Według symulacji prof. Pacha, wystarczyłoby połączyć AGH na przykład z krakowskim Instytutem Fizyki Jądrowej PAN, by taka uczelnia wskoczyła do pierwszej pięćsetki najbardziej prestiżowego rankingu szanghajskiego.

AGH, która w przyszłym roku będzie obchodziła stulecie istnienia, jest dziś  czołową uczelnią techniczną w Polsce, a jej studenci co rusz zaskakują pomysłami
Archiwum Prof. Andrzej R. Pach, prorektor AGH ds. nauki

Wręcz rewolucyjne skutki przyniosłaby jednak inna możliwa fuzja obchodzącej w przyszłym roku stulecie istnienia najważniejszej uczelni technicznej w Krakowie: z Uniwersytetem Jagiellońskim. - Według moich obliczeń, dałoby to nowej uczelni natychmiastowy skok do drugiej setki rankingu, a może jeszcze wyżej. To już jest światowa elita - mówi prof. Pach.

- Osobiście nie odczuwam niechęci do perspektywy fuzji UJ z AGH, a nawet uważam tę ideę za wartą poważnego potraktowania - uśmiecha się prof. Jarosław Górniak, na co dzień socjolog zajmujący się, co tu ważne, analizą polityk publicznych, w tym polityki nauki i szkolnictwa wyższego, i dziekan Wydziału Filozoficznego UJ. Odegrał bardzo ważną rolę w procesie przygotowywania reformy nauki. Jarosław Gowin powołał go na przewodniczącego Rady Narodowego Kongresu Nauki, który był najważniejszym forum społecznych prac nad reformą.

- Z liczącą się w świecie uczelnią inaczej rozmawiają partnerzy zewnętrzni. Od organizacji międzynarodowych i agend rządowych aż po naukowców z innych krajów, których chcielibyśmy pozyskać. Ważne jest także przyciągnięcie najlepszych absolwentów polskich szkół średnich, którzy wyjeżdżają do wysoko notowanych uczelni za granicę. Istotne jest jednak także to, że nie mamy w Polsce uniwersytetów kompletnych, czyli składających się z komponentu klasycznego z badaniami podstawowymi od humanistyki po nauki przyrodnicze i ścisłe, medycznego i technologicznego. Taki jest np. Uniwersytet Cambridge i inne ważne uniwersytety badawcze.

UJ brakuje komponentu technologicznego, a AGH dwóch pozostałych - tłumaczy profesor sens takiej fuzji. I natychmiast zastrzega, że realizacja takiego pomysłu wymagałaby w pełni partnerskiego podejścia z obu stron, wzajemnego poszanowania dla tradycji i dorobku.

Czytaj więcej:

  • Podstawowa dla reformy ustawa ma wejść w życie od 1 października. Co wtedy?
  • Reforma przyniesie ze sobą wzmocnienie pozycji rektora i jego odpowiedzialności?

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Marek Bartosik

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.