Czy to koniec Grzegorza Schetyny?

Czytaj dalej
Fot. Szymon Starnawski /Polska Press
Witold Głowacki

Czy to koniec Grzegorza Schetyny?

Witold Głowacki

Skoro elektorat Platformy zdecydowanie wolałby od Schetyny na czele partii Budkę czy Trzaskowskiego, to nic dziwnego, że w PO rośnie w siłę wewnętrzna opozycja.

Wielkie, życiowe marzenie Grzegorza Schetyny spełniło się półtora roku temu. Przejęcie przez niego w styczniu 2016 roku kierownictwa Platformy nie oznaczało już wprawdzie jednoczesnego przejęcia fotela szefa rządu. Nie da się jednak ukryć, że Schetyna osiągnął cel, do którego dążył nieprzerwanie - być może od momentu, gdy stanął na czele MSW, a być może od samej konwencji w Hali Olivia. Teraz w końcu stoi na szczycie partyjnej hierarchii, jest w niej numerem jeden. Właśnie czeka go ważna próba sił, być może do soboty zdoła nakłonić do rezygnacji z funkcji wiceprzewodniczącej Platformy Obywatelskiej Hannę Gronkiewicz-Waltz, wtedy być może Platformie uda się jakoś ograniczyć straty narastające za sprawą afery reprywatyzacyjnej.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Witold Głowacki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.