Czy przeżywamy oblężenie przez wirusa?
Z powodu epidemii ja - i zapewne wielu Czytelników - przebywamy w przymusowej izolacji. Co prawda nie w więzieniu, tylko we własnym mieszkaniu i na szczęście nie na zasadzie rygorystycznej kwarantanny, tylko z możliwością wychodzenia z domu (jak najrzadziej!). Ale z zakazem pokazywania się w pracy i z zaleceniem unikania spotkań. Aż trudno uwierzyć, jak bardzo takie łagodne (i konieczne!) ograniczenia utrudniają życie!
Żeby trochę rozweselić te smutne dni, podzielę się pewnym ciekawostkowym porównaniem.
Myśląc o mojej (i Państwa!) niedoli sądzę, że przeżywamy dziś trudy podobne do tych, jakie dotykały mieszkańców obleganych miast. Oczywiście trzeba uwzględnić proporcje, ale analogia jest!
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.