Kino. Dzisiejsza premiera „Córki Trenera” to okazja do postawienia pytań o przyszłość Regionalnego Funduszu Filmowego, który od dekady wspiera kinematografię w Małopolsce
Dzisiaj krakowska publiczność po raz pierwszy zobaczy sportowo-obyczajowy dramat „Córka trenera”, w marcu familijną opowieść „Łowcy przygód. Stąd do Oblivio”, a jesienią oparty na prawdziwej historii obraz „Ikar. Historia Mietka Kosza”. Chociaż tematyka tych filmów jest skrajnie różna, w każdym z nich można dostrzec małopolskie plenery. Wszystkie zostały bowiem dofinansowane przez Regionalny Fundusz Filmowy: wspólne przedsięwzięcie miasta i województwa, które poprzez system dotacji ma wspierać kinematografię i przyciągać do Małopolski ciekawych twórców.
Fundusz z powodzeniem działa od dziesięciu lat. W tym czasie powstało ponad 30 dokumentów, animacji i fabuł, z których wiele odniosło frekwencyjny i artystyczny sukces. RFF w swoim portfolio ma produkcje takie jak: zdobywca Srebrnych Lwów w Gdyni „Pod Mocnym Aniołem”, debiutancka pełnometrażowa fabuła Marcina Koszałki „Czerwony pająk” czy uhonorowana Nagrodą Specjalną Jury w Gdyni „Mała Matura 1947”.
W dalszej części artykułu dowiesz się:
- Czemu Kraków i Małopolska są trakcyjne dla filmowców
- Co to jest Regionalny Fundusz Filmowy i jakimi pieniędzmi dysponuje
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.