Czy deklaracje wiceprezesa Suez Zachód to tylko obiecanki cacanki?
Aż 75 procent składowiska w podszprotawskich Kartowicach ma być zamknięte jeszcze w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Taką deklarację złożył podczas grudniowego spotkania w Urzędzie Marszałkowskim Sebastian Chojecki, wiceprezes zarządu spółki Suez Zachód.
Wydawałoby się, że lepszej wiadomości szprotawianie i mieszkańcy sąsiednich Małomic nie mogli się spodziewać. - Ja w te zapewnienia nie wierzę mówi Krzysztof Skiba, mieszkaniec Szprotawy.
Ludzie od dłuższego czasu skarżyli się na pieczenie i suchość w gardle, trudności z oddychaniem, szczypanie oczu. Do tego lokalne tablice ogłoszeń roiły się od klepsydr z coraz to nowymi nazwiskami zmarłych. Niepokoiły też dane o jednym z najwyższych wskaźników zachorowań na nowotwory w rejonie Szprotawy i okolic. Czy skłądowisko zniknie? Wiele osób ma wątpliwości.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.