Człowiek zwierzakowi
Tym, którzy w imię „panowania nad Ziemią” chcą ją wykorzystać na maksimum, już Paweł VI mówił o konieczności „opanowania panowania”.
Od wieków dostosowujemy środowisko do naszych potrzeb. I choć wielu twierdzi, że najszczęśliwsi byliśmy w okresie przedrolniczym, to jednak trudno sobie wyobrazić, by obecnie, gdy mamy do wyżywienia miliardy ludzi, możliwy był powrót do pierwotnego modelu. A jednak to „opanowywanie panowania” rodzi pytania: Czy się nie zagalopowaliśmy? Czy może jednak nie wycofać się z pewnych zmian?
Przykładem niech będzie nasza relacja do zwierząt. A dokładniej, do ich zabijania. Wielu ludzi na świecie nie stać na wegetarianizm. Do niedawna mięso było rarytasem. Biedota jadła je tylko od wielkiego święta. Teraz to w „przytuliskach” w piątki trzeba żywić się mortadelą, bo nie ma na ser. Jest to rezultat hodowli przemysłowej.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.