Fot. Adriana Boruszewska - Ostatnio przyjechali mieszkańcy Biskupina. Opowiadali, że to dla nich nie był problem, by przywieźć do nas jedzenie - mówi Jan Piontek
Karolina banaszkiewicz
Miliony ton jedzenia każdego roku ląduje na śmietnikach. Zwłaszcza po świętach. Bo otwieramy lodówkę i okazuje się, że zostało w niej jeszcze sporo świątecznych potraw. Co zrobić z żywnością, której nie zjedli goście, a i domownicy nie zdołają szybko uporać się z tymi zapasami?
Jak podpowiada specjalista, większość świątecznych potraw możemy zamrozić. To np. mięsa i wędliny.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się