Mieszkańcy gminy skarżą się na kobietę, która na swoim podwórku, ale i w mieszkaniu, ma gromadzić zatrważające ilości rozmaitych przedmiotów. Załamują ręce i są bezsilni. Do okolicznych domów zaczęły dostawać się szczury…
- Ten problem jest, odkąd pamiętam – mówi mieszkanka gminy, pani Agata, która zwróciła się do naszej redakcji z prośbą o interwencję. - Burmistrz zna problem. Z tego, co pamiętam, rok temu wywieziono śmieci. To były cztery wielkie przyczepy… Oferowałam sąsiadce pomoc, sugerowałam, że taką przypadłość trzeba leczyć.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.